Za treść komentarzy odpowiadają ich autorzy. Komentarze obrażające innych użytkowników i groźby będą skutkować eliminacją ich treści.

piątek, 28 czerwca 2013

Papalandzka kinematografia

Jak zwykle w okolicach wysypu premier filmowych, wśród fali filmów słabych można będzie znaleźć prawdziwe rodzynki. W kinie papalandzkim szykuje się pełne obłożenie na każdym seansie.

czwartek, 27 czerwca 2013

Szok! Krysznaici w Pałacu?

Kojarzycie Międzynarodowe Towarzystwo Świadomości Kryszny, tych od słynnej mantry:
Hare Kryszna Hare Kryszna
Kryszna Kryszna Hare Hare
Hare Rama Hare Rama
Rama Rama Hare Hare
Powtarzają sobie to w nieskończoność dla uzyskania odpowiedniego stanu świadomości.

Nie inaczej jest u nas:
To są kłamstwa i oszczerstwa,
To jest oszukiwanie mieszkańców,
To jest zakłócanie itd.

Zresztą, sami zobaczcie, trzy wystąpienia i w kółko to samo:





środa, 26 czerwca 2013

Ekonomiczne wyliczenia kosztów

Pałacowy bełkot trafia pod strzechy papalandzkich chat z internetowych źródeł. Od poważnych portali informacyjnych, przez portale pałacowe, po strony niezrównoważonych, lewicowych blogerów bełkot pałacowy leje się strumieniami bitów – głównie w komentarzach.

Ostatnim hitem są ekonomiczne wyliczenia kosztów wywozu śmieci. Dawno temu, gdy urzędnicy pałacowi przedstawiali anonimowe kalkulacje tychże kosztów, ekonomicznie uzasadniona stawka była na poziomie około 8 złotych (tzw. stawka urzędnika Anonima). Opozycyjny opór i populistyczne zagrywki Księżnej sprawiły, że stawkę obniżono do złotych siedmiu (choć taniej już nie można było!). Inne, w pełni amatorskie wyliczenia mówiły, że stawka ta może być jeszcze niższa. Oczywiście koronnym argumentem wówczas był nierozstrzygnięty przetarg.

Dziś przetarg jest zakończony, kwota ogólna jest doskonale znana. Przy okazji jest szokująco niska. I o dziwo – ekonomicznie wyliczona przez niezależny podmiot, który uwzględnił w niej swój zysk. Czy na pewno taniej już się nie da?

A tymczasem obywatele pytają, czy u nas jest drogo, czy może tanio? Sami zobaczcie jak wypadamy na tle innych. Dopiero zestawienie Papalandu wraz z ościennymi księstwami daje pełny obraz bogactwa jego mieszkańców. Skoro jesteśmy bogaci pozostało nam tylko płacić.

Opłata śmieciowa w Papalandzie na tle innych księstw

środa, 12 czerwca 2013

www.wyjebani.pl (domena na sprzedaż)

Pamiętacie akcję w sprawie budowy ścieżek rowerowych? Tak, dokładnie tę, dla której około 600 z Was wyraziło swoje poparcie, i w której kilkudziesięciu wzięło udział bezpośrednio na własnych bicyklach. Komisja Rady Parafialnej zabrała w tej sprawie głos, głos dla Was ważny. Niczym z najlepszych czasów PRL-u Jedna Partia dziękuje Wam za poparcie czegoś, czego żeście nie popierali. Takie rzeczy tylko w Papalandzie!

Źródło: profil facebook Pawła Janasa
Nie jest wykluczone, że Wasze postulaty mogą być wykorzystane także na innych polach poparcia. Nigdy nie wiemy, co wymyśli Rada Parafialna. A nuż wpadnie na pomysł budowy pierwszego w Polsce obozu masowej zagłady kurcząt (Huhnstadt), albo ponownie będzie rewitalizować przestrzeń publiczną. Wtedy znowu zobaczycie podobne pismo. Że popieracie, że Wam dziękują, że obóz dla kurcząt będzie dalej idący niż wam się w głowach to obecnie mieści, a rewitalizacja jest konieczna, ponieważ granit się zepsuł.

Czujecie się wyjebani? Słusznie. Pamiętajcie o tym przy urnie wyborczej. Wasza pamięć może być bardzo kosztowna dla niektórych przedstawicieli Pałacu. A tymczasem możecie wykupić domenę internetową (jak w tytule) i założyć własną stronę o tematyce parafialno-politycznej. Możecie też już dziś planować jazdę na rowerze lub szusowanie na nartach po ulicy Ku Zatorom.

sobota, 8 czerwca 2013

Cisza przed urną

Wyniki internetowego sondażu zamieszczonego w sieci ponad tydzień temu wskazują, że ta część elektoratu jednoznacznie wskazała swoje potrzeby. Co będzie dalej? Łatwo się domyślić. Trudniej wniknąć w umysły, którym inicjatywa referendalna zagraża bezpośrednio. Do wszelkich wyborczych rozstrzygnięć jest jeszcze daleka droga, ale już dziś należy zastanowić się nad przyszłymi wydarzeniami.

CO DAJE REFERENDUM?

Odrywając fakt organizacyjny i polityczny od czystej referendalnej teorii, referenda w ogóle mają wyłącznie plusy. Publiczne podnoszenie pytań i problemów referendalnych z zasady skutkuje zwiększeniem świadomości społecznej i politycznej obywateli, którzy dotychczas polityką się nie interesowali. Duży udział w tym ma platforma medialna i lokalni dziennikarze. Jest to podatny grunt, dla którego kampania referendalna jest jednocześnie ziarnem i doskonałym nawozem. Tematy powinny kiełkować same, z obiektywizmem może być różnie.

Bardziej skomplikowane są skutki samego głosowania. Te uzależnione są od sytuacji politycznej w miejscu (obwodzie) referendalnym. Układy polityczne, kondycja opozycji, wydarzenia poreferendalne – to niektóre z pól, które także podlegają wpływom referendalnym, choć same w referendum oceniane nie są. Bywa, że klęska referendum jest jednocześnie klęską opozycji. Bywa też zupełnie odwrotnie – klęska referendalna staje się dodatkowym bodźcem dla uśpionego elektoratu, by w terminowych wyborach w pełnej mobilizacji dokonać odpowiednich zmian.

W Papalandzie dziś nie można jednoznacznie wskazać, która opcja przeważy. Głosy są podzielone, ze wskazaniem na wariant większych strat niż zysków. Jak będzie? Możliwe, że na przestrzeni kolejnych miesięcy przekonamy się o tym bezpośrednio.

CO NA TO PAŁAC?

Akcja referendalna, jeśli dojdzie do skutku, ma na celu wywołanie daleko idących zmian społeczno-politycznych. W bezpośrednim zamiarze nie faworyzuje, żadnej politycznej strony, ale istotnie może zaszkodzić wyjątkowo mocno. Obecnie mamy do czynienia z ciszą i nasłuchiwaniem oraz analizą tekstów internetowych. Do tej pory nie podjęto prób polemiki piórem z samym faktem sondowania internautów. Z pewnością taktyka ulegnie zmianie w przypadku podjęcia kampanii referendalnej. Możemy spodziewać się użycia różnych narzędzi, które będą dobierane w zależności od poziomu strachu i mocy samej kampanii referendalnej. Pamiętajmy, że Pałac jest bardzo istotnym sternikiem na wielu polach życia społecznego Papalandu. To nie tylko setki zatrudnionych urzędników i ich rodziny, ale też przedsiębiorcy, którzy przez Pałac są ewidencjonowani i doskonale znani. Te z pozoru nieistotne kwestie mogą mieć duże przełożenie na samą frekwencję. Strach przed urzędniczą zemstą to wystarczający bodziec, żeby nie brać czynnego udziału w głosowaniu. Z tym problemem zetknęło się historyczne papalandzkie referendum. Jednak i wtedy biuro polityczne Pałacu było mocno niepewne, niepewna była i sytuacja polityczna w kraju, która rzutowała też na Papaland.

Przypomnijmy, 25 czerwca 2001 roku, u schyłku rządów AWS-u i premierostwa Jerzego Buzka (19 października złożenie urzędu), grupa inicjatywna w której skład weszło 18 osób, złożyła formalnie wniosek referendalny. Termin głosowania wyznaczono na 21 października – 19 października premierem został Leszek Miller (SLD). Mimo dobrej sytuacji ogólnopolitycznej w kraju dla grupy referendalnej (czego głównie obawiał się Pierwszy Złotousty Mąż Papalandzkiego PR-u), do urn poszło zaledwie 8,5% uprawnionych osób. Nie obeszło się też bez sądowego protestu, który w 10 punktach opisywał nadużycia podczas kampanii referendalnej, w tym uniemożliwienie przeprowadzenia kolportażu materiałów i akcji informacyjnej.

Z innych narzędzi, które mogą znaleźć się w użyciu, wymienić trzeba przede wszystkim czarny PR. Do tego typu zadań są odpowiednio opłacane komórki pałacowe, które na celu będą mieć szerzenie po pierwsze propagandy sukcesu, po drugie, będą w swoisty sposób atakować grupę referendalną.

Czy możemy spodziewać się nocnych szarży na srebrnym rumaku? Istotnie tak. Możliwe jednak, że i tym razem "nocne komando" będzie rozlepiać plakaty o papieskiej imprezie, czemu wiarę da sąd ze Żwiru i Figury w przypadku zarejestrowania tego "rozlepiania" przy pomocy urządzeń rejestrujących obraz i nie daj Boże dźwięk.

Teraz jedno jest pewne, poziom niepewności i strachu będzie narastał. Możliwe, że przyczyni się ów strach do wielu błędów na poziomie "dawania w ryło" i "wszystkich was znamy". Oby.

CO NA TO MIESZKAŃCY?

Bez względu na sympatie polityczne i osobiste mieszkańcy Papalandu nie mają prawnego obowiązku uczestniczenia w referendum, to jasne. Dodatkowym problemem jest ogólna niechęć obywateli do wszelkiej aktywności politycznej w skali całego kraju, co jest głównym przyczynkiem do utrzymywania się na poziomie lokalnym i ogólnopolskim politycznych struktur przestępczych o charakterze zorganizowanym. Ta niechęć plus czynnik zastraszenia stawia instytucję referendum w świetle bezużyteczności demokratycznej. W 2012 roku odbyło się 27 referendów w sprawie odwołania władz samorządowych, w wyniku których odwołano jednego burmistrza i dwóch wójtów. Paradoksalnie więc najlepsze jej narzędzie bywa najgorszym.

Przykłady ostatnich miesięcy pokazują, że trend zaangażowania obywatelskiego stale rośnie. Bytom i Elbląg dokonały już swoich wyborów, akcja referendalna ruszyła także w Warszawie. A więc referendum nie musi się kojarzyć wyłącznie z pieniędzmi wyrzuconymi w błoto* (co jest powszechnym nadużyciem stosowanym przez przeciwników referendów) oraz z politycznym pieniactwem i awanturą. To realne narzędzie, które służy weryfikacji bądź ocenie danej sprawy. Narzędzie, które aktywizuje obywateli do zaangażowania i zainteresowania się własnym otoczeniem politycznym i społecznym.

Dlatego, mimo braku prawnego obowiązku udziału w głosowaniu, każdy mieszkaniec mający czynne prawo wyborcze ma obywatelski obowiązek oddania swojego głosu. Bez względu bowiem na wynik, kluczowa bywa frekwencja wyborcza, a ta dla referendów – dla ich ważności – ustalona jest na 3/5 głosujących, którzy głosowali w poprzednich wyborach obecnie odwoływanego organu.


Jak dalej sytuacja potoczy się w Papalandzie? Zobaczymy. Mając na względzie ostatnie zawirowania na scenie opozycyjnej można domniemywać, że organizacji referendum podejmie się tylko wąska część obywateli zainteresowanych zmianami. Raczej nie należy się spodziewać głębszych podziałów. Koalicyjna strona lokalnej sceny politycznej z uwagą będzie przyglądać się kampanii referendalnej i miejmy nadzieję popełni wiele kardynalnych błędów. Aktywności "radnych statystów" też nie należy się spodziewać, całość ciosów referendalnych przyjmie garda pałacowego biura politycznego i propagandy.


(Urzędnik WU)


*Wydatki związane z organizacją i przeprowadzeniem referendum w sprawie odwołania organu stanowiącego jednostki samorządu terytorialnego przed upływem kadencji pokrywane są z budżetu państwa z części dotyczącej Państwowej Komisji Wyborczej.