Za treść komentarzy odpowiadają ich autorzy. Komentarze obrażające innych użytkowników i groźby będą skutkować eliminacją ich treści.

piątek, 28 marca 2014

Jubileuszowe dyrdymały

Jest taki pomysł! Żeby zrobić plebiscyt. No i zrobili. Tym razem Gazeta Galicyjska, jedna z ostatnich ostoi normalnej myśli dziennikarskiej Galicji i Księstwa Papalandu. Głosowanie sms-owe na najlepszych księciuniów i księżne miał na celu? Nie do końca wiadomo. Aczkolwiek wnioski prezentowane przez gazetę są zgoła zaskakujące. Zacytujmy w takim razie materiał:

GK, 28.03.2014

I czego żeśmy się dowiedzieli? Po pierwsze 140 głosów to grupa reprezentatywna, gdyż "widać kto jest lubiany...". Po drugie, najważniejsze, wyniki rozstrzygnęły się tuż przed zakończeniem głosowania.

Sens tego plebiscytu jest niezbyt znaczący. Choć może gdyby Galicyjska ujawniła zestawienie ilości oddanych głosów z danego numeru telefonu, to więcej byśmy się dowiedzieli o tej "grupie reprezentatywnej". Taki plebiscyt jest w stanie ustawić każdy "haker", w końcu koszt tego przedsięwzięcia to zaledwie kilkaset złotych i to w ramach limitu na telefon służbowy. A gdyby koszty rozłożyć na 2 lub 3 pomagierów oraz wydać polecenie służbowe, to może się okazać, że te sto głosów z niewielkim naddatkiem było szczytem pałacowych możliwości.

I tak oto w jubileusz zasłużonej działalności Galicyjskiej, otrzymaliśmy plebiscytowy klops. Ku uciesze pospólstwa, ku uciesze Pałacu. Jest także pozytyw – jeśli niektórzy wezmą sobie do serca opiniotwórczość tej sondy, to mając wiedzę o poparciu kilkudziesięciu mieszkańców odpuszczą start w zbliżających się wyborach. Czego życzymy mieszkańcom i Galicyjskiej, nękanej skowytem skarżącego się co 5 minut jegomościa o dwóch życiorysach.

środa, 26 marca 2014

Polonia zawiedziona

Jak donosi mistrz poezji i prozy (nazywany różnie w zależności od źródła tego nazewnictwa), jedna z korporacji – najpewniej lewicowych – nie uaktualniła widoków na Księstwo Papalandu. Już nawet diaspora polska z zaprzyjaźnionego miasta w USA śle swoje protesty w tej sprawie. Nie wyklucza się zamieszek ulicznych związanych z nieaktualnymi zdjęciami.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, przedstawiciele korporacji wysłali jednak tutaj swój samochód. Jadąc od strony Księstwa Andrychowskiego napotkał on sporo problemów. Było to dokładnie 29 czerwca ubiegłego roku.


Na zakończenie pozostaje nam tylko zarchiwizować ogólnoświatową, papalandzką bekę:

http://goo.gl/SIOfpZ


poniedziałek, 17 marca 2014

Obrzydliwie bogaci

Jest taki pomysł! Żeby ogłosić bogactwo Księstwa Papalandu. No i głoszą wszem i wobec papierowe trybuny, a w ślad za nimi mistrz poezji i prozy (nazywany różne w zależności od źródła tego nazewnictwa). Dowiedzieliśmy się więc, że wkoło biedota. A my bogaci jesteśmy wręcz obrzydliwie. Co nam z tego bogactwa? Nie wie nikt.