Za treść komentarzy odpowiadają ich autorzy. Komentarze obrażające innych użytkowników i groźby będą skutkować eliminacją ich treści.

wtorek, 28 października 2014

"Ona jest jedna, a ich trzech". Czyli swingersi w Pałacu.

Jest taki pomysł! Tym razem jednak nie jest to pomysł mistrza poezji i prozy. Nawet on ma jakiś polityczny instynkt samozachowawczy. Instynkt, który podpowiada, żeby nie stawiać niepewnych kroków grożących upadkiem.

A tu w glorii swojego zbyt długiego panowania, Pani Nasza, orędowniczka papieska, uderza głową w ścianę. Uderzenia są coraz mocniejsze wraz z każdym następnym zdaniem, które znajduje się w jej listownym krzyku rozpaczy.

Chcieliśmy w jakiś sposób – nawet najprostszy – odnieść się do treści, spróbować ją przeanalizować "na wzór i podobieństwo" dawnej analizy napisu Sióstr Narkomanek. Niestety nie jest to możliwe. Oczy nasze przepełniają łzy wzruszenia, a w głowach powstaje pytanie, czy to już ostatni taki kabaret w jej wykonaniu?

Poniżej zamieszczamy całość. Do przemyślenia we własnym zakresie. Jednak w tym miejscu ostrzegamy – za szkody psychiczne odpowiedzialność ponosi autorka oraz jej komitet wyborczy. Redakcja Bajkopisarza nie utożsamia się w żaden sposób z tymi idiotyzmami rozpowszechnianymi w całym Księstwie Papalandu.

Dzielcie się listowną treścią ze swoimi znajomymi. Jak Księstwo długie i szerokie niech płynie nowina o "złotym wieku", Komitecie Obywatelskim i emeryturze w wieku 50 lat.

Pamiętajcie, czytacie na własne ryzyko!



niedziela, 26 października 2014

Dlaczego koniecznie należy?

26 października 2014 roku; 6:45, niedzielny poranek. "Zrewitalizowany" Granit Platz. Radny Diabetyk w akcie desperacji, zmuszony toczącą się kampanią wyborczą, z eksperta od glukozy zamienia się w nosiciela – "Koci Kuryer" w natarciu, przy cichym przyzwoleniu papalandzkich farorzy. Ludzie niechętnie podejmują temat, zdecydowana większość ze współczuciem spogląda na postać wyniszczonego politycznym zniewoleniem sędziwego starca, kandydata Wspólnej Chaty na radnego.

Kuryer nie zaskakuje. Wróg się czai. Lewicowy to wróg. W pierwszej kolejności Brodacz – zagrożenie to wielkie. Potem Petki, Klinowskie, Kopry, Jończyki, Jurczaki, Odrozki i cała reszta "lewicowego motłochu". Dziwna kolejność.

Jest też analiza napisana przez samego naczelnego, który "nic już nie uprawia". Trzeba iść głosować! "(...)  nie możemy pozwolić, aby mniejszość decydowała o losach NASZEJ większości". – pisze pierwszy bard Nowej Huty podpisany z imienia i nazwiska. Trzeba iść głosować bo szaleje drożyzna i są problemy z pracą. Masz ci złoty wiek pod rządami Carycy.

Niestety w najnowszym Kuryerze tylko suche fakty. Jakieś okręgi wyborcze, jakieś obwody głosowania, bezpartyjna Caryca popierana przez PO, PiS i Stowarzyszenie Rozwoju, które Kuryera wydaje. Nie ma instrukcji malowania banerów konkurencji oraz porad złotej rączki o tym, jak przebić oponę w swoim samochodzie.

"Dlaczego koniecznie należy pójść do wyborów 16 listopada?" – pyta autor. Może właśnie dlatego, aby już więcej papalandczycy nie musieli czytać takich pierdół spod pióra nowohuckiego barda.
______________________________
Cały artykuł o konieczności głosowania dostępny w bajkopisarskim facebooku. Jeżeli chcecie zdobyć swój własny egzemplarz Kuryera to biegnijcie do kościoła. Możecie też zadzwonić do samego naczelnego.