Niczym starcie tytanów mieni się nadciągająca kampania wyborcza. Jednoczą się nieistniejące środowiska patriotyczne i solidarnościowe. Wszystko po to, aby pozostać przy korycie. Już teraz modły błagalne wznoszone są do Świętego. Może znowu się uda wsiąść na jego grzbiet?
Pojawił się w tym wszystkim problem płci. Złośliwi będą krzyczeć o gender. Bo oto ona sama, służebnica Pańska, której dzieje się według słowa Jego, musi zmierzyć się z męską siłą kandydatów. To niesprawiedliwe! Jak to tak? Po tylu latach?
Ewa Filipiak - z listu do mieszkańców (w24, środa, 13 sierpnia 2014) |
I jeszcze ten program wyborczy. Rewolucyjny, przełomowy! Co to się w październiku ma pojawić. Znaczy, że do dzisiaj to przełomu nie ma. Nigdy nie było! Chociaż kilka zdań dalej napisali, że skala zmian w ostatnich latach jest imponująca, że to czas wielkiego rozkwitu. To jak to w końcu jest? Po co ten program do stawiania czoła (drożyźnie)? Przecież u nas jest super?
Nie wiadomo co sądzić o tym wytworze politycznej wyobraźni pałacowych spin doktorów. Z jednej strony można się śmiać, że pierwszy raz od lat szlachta została zmuszona do działań. Z drugiej strony wypada płakać – nad ciężkim losem niewiasty, męczennicy i jej kolegów. Tyle lat rządziliśmy niepodzielne, tyle lat nie trzeba się było martwić o jutro (z wyłączeniem czasu, gdy SLD było u władzy). Tak długi czas udawało się ogłupiać społeczeństwo naszym patriotycznym rodowodem i paszportem... do Szwecji. I co? To wszystko miałoby teraz pójść na marne? Trzeba będzie chyba odkurzyć altówkę, położyć kapelusz na wyremontowanym Granit Platz i zacząć wieść życie ulicznego grajka, albo ponownie wsiąść na koparkę i czuć się internowanym.
Na poprawę humoru pałacowym jeszcze jedna piosenka, też Edyty. I już nie płaczcie w internetach. To tylko wybory. Zawsze możecie przecież je wygrać. Stać Was na to.
Ciekaw jestem czy dotrą do nich teksty piosenek bo są świetnie dobrane do sytuacji i pasują do osoby autorki listu i jej osiągnięć w mieście w idealny sposób. Cała ta akcja z listem na godnie opłacanym portalu pokazuje że ich czas się kończy. Wkrótce pojawią się kurierki kocicha pod kościołami.
OdpowiedzUsuńJa tam wątpię, aby autorem tego listu w całości była osoba pod nim podpisana. Te teksty o lewicy, patriotach i politykierstwie to na odległość kilometra można rozpoznać że są napisane koło parku miejskiego.
OdpowiedzUsuńMyślała burmistrzowa że ktoś się nabierze na ten jej tekst chyba. No to się przeliczyła. Wypisuje coś o obrażaniu a to jej środowisko z Kotarbą na czele gada coś o jakiejś lewicy. W kółko to samo. Lewica to lewica tamto. Może najpierw niech oni sami przestaną nazywać wszystkich lewicą co? Trzeba wreszcie pozbyć się tego układu. Są inni kandydaci jak Klinowski i Jończyk więc lepiej wybierać między nimi a z tymi nierobami to dać sobie spokój.
OdpowiedzUsuńZwykły list na zlecenie który obraża inteligencję wadowiczan.
OdpowiedzUsuńPrzcież ten list jest wewnętrznie sprzeczny. Z jednej strony program rewolucji a z drugiej rewolucja trwa od 25 lat. Z jednej strony mowa miłości z drugiej atak na lewusów. Trzeba mieć tupet.
OdpowiedzUsuńSztandar "Wspólnego Domu" Ewy Filipiak wyprowadzić. ;)
OdpowiedzUsuńCzasy PRL-u z czasem wytworzył ludzi, którzy potrafili się świetnie w takich realiach odnaleźć. Dobrze ukazuje to Feliks Falk w "Wodzireju". Niestety po 89 stało się coś podobnego. Mamy znajomych królika, leśny dziadków obsadzonych i obsadzających od lat wiele stanowisk.
Kiedyś dochodziło do zakulisowych starć między członkami monopartii. Obecnie odnosi się wrażenie, że to są wciąż te same osoby żrące się między sobą w poszatkowanej już PZPR.