Za treść komentarzy odpowiadają ich autorzy. Komentarze obrażające innych użytkowników i groźby będą skutkować eliminacją ich treści.

czwartek, 14 sierpnia 2014

O "jednej" takiej, co pisała program

Jest taki pomysł. Żeby napisać list. Pozornie miał to być list to mieszkańców, a wyszedł list do lewicy. No i napisali. Bo to, że napisali nie pozostawia złudzeń. W pocie czoła, mozolnie, upalnymi dniami i nieznośnie ciepłymi nocami siedzieli nad treścią tego dzieła niewiele w znaczeniu obszerniejszą od podrzędnego limeryku.

Niczym starcie tytanów mieni się nadciągająca kampania wyborcza. Jednoczą się nieistniejące środowiska patriotyczne i solidarnościowe. Wszystko po to, aby pozostać przy korycie. Już teraz modły błagalne wznoszone są do Świętego. Może znowu się uda wsiąść na jego grzbiet?


Pojawił się w tym wszystkim problem płci. Złośliwi będą krzyczeć o gender. Bo oto ona sama, służebnica Pańska, której dzieje się według słowa Jego, musi zmierzyć się z męską siłą kandydatów. To niesprawiedliwe! Jak to tak? Po tylu latach?

Ewa Filipiak - z listu do mieszkańców (w24, środa, 13 sierpnia 2014)


I jeszcze ten program wyborczy. Rewolucyjny, przełomowy! Co to się w październiku ma pojawić. Znaczy, że do dzisiaj to przełomu nie ma. Nigdy nie było! Chociaż kilka zdań dalej napisali, że skala zmian w ostatnich latach jest imponująca, że to czas wielkiego rozkwitu. To jak to w końcu jest? Po co ten program do stawiania czoła (drożyźnie)? Przecież u nas jest super?



Nie wiadomo co sądzić o tym wytworze politycznej wyobraźni pałacowych spin doktorów. Z jednej strony można się śmiać, że pierwszy raz od lat szlachta została zmuszona do działań. Z drugiej strony wypada płakać – nad ciężkim losem niewiasty, męczennicy i jej kolegów. Tyle lat rządziliśmy niepodzielne, tyle lat nie trzeba się było martwić o jutro (z wyłączeniem czasu, gdy SLD było u władzy). Tak długi czas udawało się ogłupiać społeczeństwo naszym patriotycznym rodowodem i paszportem... do Szwecji. I co? To wszystko miałoby teraz pójść na marne? Trzeba będzie chyba odkurzyć altówkę, położyć kapelusz na wyremontowanym Granit Platz i zacząć wieść życie ulicznego grajka, albo ponownie wsiąść na koparkę i czuć się internowanym.

Na poprawę humoru pałacowym jeszcze jedna piosenka, też Edyty. I już nie płaczcie w internetach. To tylko wybory. Zawsze możecie przecież je wygrać. Stać Was na to.


6 komentarzy:

  1. Ciekaw jestem czy dotrą do nich teksty piosenek bo są świetnie dobrane do sytuacji i pasują do osoby autorki listu i jej osiągnięć w mieście w idealny sposób. Cała ta akcja z listem na godnie opłacanym portalu pokazuje że ich czas się kończy. Wkrótce pojawią się kurierki kocicha pod kościołami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam wątpię, aby autorem tego listu w całości była osoba pod nim podpisana. Te teksty o lewicy, patriotach i politykierstwie to na odległość kilometra można rozpoznać że są napisane koło parku miejskiego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślała burmistrzowa że ktoś się nabierze na ten jej tekst chyba. No to się przeliczyła. Wypisuje coś o obrażaniu a to jej środowisko z Kotarbą na czele gada coś o jakiejś lewicy. W kółko to samo. Lewica to lewica tamto. Może najpierw niech oni sami przestaną nazywać wszystkich lewicą co? Trzeba wreszcie pozbyć się tego układu. Są inni kandydaci jak Klinowski i Jończyk więc lepiej wybierać między nimi a z tymi nierobami to dać sobie spokój.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zwykły list na zlecenie który obraża inteligencję wadowiczan.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przcież ten list jest wewnętrznie sprzeczny. Z jednej strony program rewolucji a z drugiej rewolucja trwa od 25 lat. Z jednej strony mowa miłości z drugiej atak na lewusów. Trzeba mieć tupet.

    OdpowiedzUsuń
  6. Sztandar "Wspólnego Domu" Ewy Filipiak wyprowadzić. ;)

    Czasy PRL-u z czasem wytworzył ludzi, którzy potrafili się świetnie w takich realiach odnaleźć. Dobrze ukazuje to Feliks Falk w "Wodzireju". Niestety po 89 stało się coś podobnego. Mamy znajomych królika, leśny dziadków obsadzonych i obsadzających od lat wiele stanowisk.
    Kiedyś dochodziło do zakulisowych starć między członkami monopartii. Obecnie odnosi się wrażenie, że to są wciąż te same osoby żrące się między sobą w poszatkowanej już PZPR.

    OdpowiedzUsuń