Za treść komentarzy odpowiadają ich autorzy. Komentarze obrażające innych użytkowników i groźby będą skutkować eliminacją ich treści.

wtorek, 30 października 2012

Czas płynie dalej.

Opozycyjne "głupki" postanowiły znowu się kłócić. A tymczasem czas płynie dalej, dzieją się nowe rzeczy a redakcja FUCK-tów nie śpi. Za "pożyczone" zdjęcie przepraszamy komunistyczny portal.


"Złodzieje" z TVN-u.

Mistrz poezji i prozy, prócz tego, że jest niewątpliwie mistrzem słowa, stał się także autorytetem wśród innych dziennikarzy i redakcji. Wczoraj przypomniał nam, że spłacony został "dług Gierka". Odniósł to także do spraw Papalandu, gdy to za tych zamierzchłych czasów powstały pewne liczące się "inwestycje". Za 30 lat napisze pewno, że Papaland wreszcie zrewitalizował rynek po ostatniej "udanej rewitalizacji", ale tu nie o tym.

Mistrz pisze:
http://wadowice24.pl/polityka/kraj-i-region/5293-polska-spacila-dlug-gierka

No i widocznie artykuł ten był tak doskonały i przenikliwy, że bonzowie z TVN-u postanowili się "pożyczyć" pewnych tekstów nie podając autorstwa. No zwykli, pospolici "złodzieje":
http://www.tvn24.pl/biznes-gospodarka,6/polska-splacila-dlug-gierka,285604.html
Oczywiście jaka jest prawda wszyscy wiemy bo... nie zgadzają się godziny publikacji. Nie pierwszy to już raz "pożyczone" nie jest podpisane.

poniedziałek, 29 października 2012

Pierwszy i ostatni...

...list otwarty do ew.



Nie mam zwyczaju ujawniać prywatnej korespondencji, tym razem też tego nie zrobię. Tytułem wstępu napiszę tylko, że poprosiłem Edwarda Wyrobę (dziś nie będzie bajkopisarsko) – którego dorobek opozycyjny jest spory i go doceniam – o to, aby w obliczu gróźb i głupoty prezentowanej w „śmieciowym artykule” mistrza poezji i prozy, wsparł Inicjatywę wpisem na swoim blogu. Wsparł przynajmniej w zakresie obrony przed asystenturą głupoty. Niestety Edward Wyroba postanowił nadal wyciągać swoje prywatne żale na wierzch i przyłożyć Mateuszowi Klinowskiemu.

Z tego co się orientuję sam Edward Wyroba nie brał udziału w pikiecie demonstracyjnej w ostatnią sobotę. Siedział zamknięty w swej galerii i snuł pewno plan jak tu przyłożyć radnemu Klinowskiemu. Po przeczytaniu jego wpisu muszę kategorycznie stwierdzić, że Edward Wyroba najzwyczajniej w świecie… "ocipiał". Wiem także, że sam Edward Wyroba nie będzie krył do mnie żalu za tę przedstawioną tu opinię, ponieważ i ja sam często cipieje jak widzę co się w Pałacu wyprawia.

Do ew.
Panie Edwardzie! Miał Pan moralny obowiązek wesprzeć Inicjatywę Wolne Wadowice! Choć sam Pan nie uczestniczył w akcji, to przynajmniej mógł Pan tym swoim żałosnym wpisem nie przeszkadzać. Kiedy Pan „zamiatał” z trzema kolegami pod sądem (posiadam bogatą dokumentację fotograficzną od czytelników i widzów) to nie przypominam sobie, aby ktoś z Inicjatywy przeszkadzał Panu; aby potem w sieci wypisywał, mówiąc wprost, bzdury. Powiem Panu więcej, podejrzewam, że sami Inicjatorzy popierali Pana działania i z nimi się zgadzają. Teraz wyciąga Pan absurdalne argumenty, że oczywiście IWW (w domyśle Klinowskiego) z Panem pod sądem na barykadzie nie było. A gdzie kurwa było wtedy SLD? Gdzie był Petek? Gdzie była Kamińska? I co, im się „zjeba” nie należy? A osobiście widziałem poparcie pana Petka dla „śmieciowej akcji” na facebooku, osobiście widziałem uczestniczącą w pikiecie radną Kamińską.

Panie Edwardzie, byłem świadkiem sobotnich zajść na Zatorskiej. Kilka razy przechodziłem i przystawałem na chwilę. Zainteresowanie było spore, odbiorców też nie brakowało. Czyżby zazdrościł Pan organizacji tej pikiety? Albo może inaczej, czy gdyby na jej czele stały siostry Siłkowskie, to Pan także wypisywałby u siebie takie bzdury? Czy jest Pan w stanie powiedzieć w twarz uczestnikom (spoza IWW) tej pikiety, że ich działania są "śmiechu warte"? No i jak to się ma do Pańskiego "ryczenia" pod sądem? To nie było śmieszne? Już wiem, to wszystko przez to, że Klinowski nie przyszedł, że nie było wsparcia Inicjatywy.

Odnoszę wrażenie, że największym Pańskim problemem jest radny Klinowski, który podobnie jak Pan nie jest osobą idealną (było o tym i umnie). Czy dla zaspokojenia Pańskiego opozycyjnego ego warto wywlekać na wierzch Pańskie uprzedzenia, żale i animozje? Czy Pańskie prywatne sprawy pomogły zwrócić uwagę na „śmieciową” nieudolność Księżnej? A przypominam, że sam Pan zwracał uwagę na otaczający nas syf. Ale… wtedy Klinowski tego nie widział, tak? To jest dla Pana sprawa najważniejsza. Czyli nie nurtuje Pana to, że zasypują nas śmieci, nurtuje Pana to, że Klinowski tego wtedy nie widział. A czy ten nielubiany przez Pana Klinowski i IWW to jest Pański pies? Na smyczy chodzi i ma widzieć to co Pan akurat pokazuje?

Osobną, wartą poruszenia sprawą, jest także podłapanie przez Pana „kocichowej logiki”. Czy uważa Pan, że „śmieciowa akcja” miała za zadanie pokazać to, iż na terenach zielonych leżą opony bo… nie ma w mieście koszy? A może spotkał Pan ostatnio „wampira” na Jezuickiej i Pana pokąsał? Bo jakimś dziwnym trafem nie ogarniam tego idiotycznego toku myślowego.

Podsumowując, Panie Edwardzie, ostatnim materiałem popisał się Pan do tego stopnia, że gdy jutro poprosi mnie Pan (co raczej nie nastąpi) o wsparcie dla jakieś Pańskiej inicjatywy, to zastanowię się pięć razy. Bo wie Pan, po tym co przeczytałem, teraz i mnie będzie się Pań „źle kojarzył”. Precyzując, będzie mi się Pan kojarzył z umiłowaną władzą papalandzką, która wyznaje zasadę, że tylko klepiąc ją po pupci jesteś swój chłop. A jak już zdanie masz inne lub robisz coś innego, to jesteś komunista.

Z wyrazami wkurwienia,
B


PS
Życzę Panu dalszego, owocnego spychania się na margines polityczny Papalandu. Nie obrażę się także jeśli z Pańskiego bloga zniknie odnośnik do mojej strony. Zapewniam, że z mojej do Pańskiego bloga nie zniknie. I niech się Pan naprawdę o to "ocipienie" nie obraża.





[WYJAŚNIENIE]
Wpis, choć w części kierowany osobiście do Edwarda Wyroby, ma za zadanie skłonić czytelników do głębokiej refleksji nad stanem papalandzkiej opozycji. Szczególnie nad stanem jej liderów i ich "pomysłami" na wspólne działanie.
Drodzy Czytelnicy! Stoimy w obliczu nieuniknionych przemian w naszej samorządowej rzeczywistości. Czasy bezkarności, kolesiostwa, gier na giełdzie publiczną kasą, wykorzystywania publicznego majątku do celów prywatnych i "politycznej prostytucji" powoli odchodzą do lamusa. Aby jednak przemiany te mogły się dokonać w pełni, muszą nas reprezentować osoby, które będą miały świadomość tego, że nie mogą bawić się publicznie swoimi prywatnymi klockami. Dlatego też gorąco namawiam Edwarda Wyrobę oraz Mateusza Klinowskiego, oraz środowiska z nimi związane, do wspólnej, wewnętrznej dyskusji a nawet do "podziału obowiązków". Wszystkim Wam chodzi przecież w gruncie rzeczy o to samo, przestańcie więc szkodzić sobie nawzajem.

niedziela, 28 października 2012

Nadciąga zima, wampiry straszą.

Jak co roku śnieg zaskoczył wszystkich. -2 stopnie na zewnątrz i PKP prawie sparaliżowane. Za to Plac Centralny był dzisiaj utrzymany "na granitowo". To oznacza, że mamy podgrzewaną płytę a nie jakąś tam zimną płytę. "Na górce" ludzie w szoku! O tym więcej w FUCK-tach. A, i jeszcze jedno - wczoraj otrzymaliśmy potwierdzenie, że miasto to tylko Plac Centralny, ale o tym wyłącznie w bajce na facebooku.


sobota, 27 października 2012

Wydanie specjalne!

Dziś odbyła się pikieta. Kilka razy nawet przechodziłem koło Pałacu. Niestety sierotka Marysia skutecznie odstraszała ludzi spod studni. Za to na "kamiennej drodze ku zatorom" wyglądało to nieźle. Szkoda, że pogoda Wam nie dopisała.


piątek, 26 października 2012

Startujemy!

Nowa, niekomunistyczna i nieprostytucyjna gazeta lokalna. Dla mieszczuchów i dla pospólstwa mieszkającego na wsi. Za darmo, wliczając VAT! Od dziś lokalne media będą wyglądać zupełnie inaczej.


czwartek, 25 października 2012

Jak to się robi?

Wieści rozchodzą się szybko. Mają podobno budować Za Torami (ale nie tymi) kolejny park uciechy dla pospólstwa. A że nasi "podopieczni" z Rady nie wykazują zbyt wielkiej chęci do rozwiązywania ekonomicznych problemów, to sąsiedzi nasi wystosowali zaproszenie.


środa, 24 października 2012

O dwóch takich...

Pamiętacie naszych lokalnych Pałacowych Bliźniaków? Czy to na placu budowy analizujących szmatę Sióstr Narkomanek, czy to pod Pałacem podczas publicznych zaproszeń na kawę. A może przypomina Wam się ich wspólne "rajdowanie" po sąsiednim księstwie, gdy tylko jeden był kierowcą? Dziś dotarłem w pałacowym Dziale Rzeczy Przyszłych na opracowane na potrzeby znakowania terytoriów wyborczych piktogramy naszych "bliźniaków". Poniżej możecie się z nimi zapoznać.

Jeśli więc zobaczycie gdzieś w pobliżu te znaki (mury, słupy) to... wiedzcie, że coś się dzieje.

poniedziałek, 22 października 2012

Co to do cholery jest?

Widzieliście może przedziwnej urody słupki na Placu Centralnym? Takie czarne zwieńczone kulami. Pojawiło się podejrzenie co do tego, czym owe słupki są:

http://wadowiceonline.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2094:odwolanodyrektorapapieskiegomuzeum&catid=60:polityka&Itemid=32#comment-18793
Ale to niestety nieprawda! Te słupki to najnowocześniejsza zdobycz techniki komunikacyjnej. Wystarczy położyć dłoń na jednej kuli i poprosić znajomego, aby to samo zrobił na innej. Efekt? Dokładnie taki sam jak w filmie Petera Jacksona:

No i co? Teraz już wecie. Od tej pory nie będzie trzeba się wydzierać przez cały rynek. Wystarczy znaleźć się obok słupka. To także zwiększy skuteczność komunikacji służ zabezpieczających kasztanowe imprezy.

Podobno, aby ułatwić komunikację pospólstwa z władzą, identyczne kule zostaną zamontowane w Remizie i w Pałacu. Za drobną opłatą można będzie zamontować sobie coś takiego we własnym domu. Kupujecie?

niedziela, 21 października 2012

Głodny? Na co czekasz?

Znanym hasłem z reklamy inspirowani byli zapewne nasi władcy, że postanowili organizować cykliczne imprezy dla pasibrzuchów. Ależ to będzie wyżerka!


czwartek, 18 października 2012

300% normy

Jak obstawiacie? Oddadzą czy nie?


Kobieta zmienną jest...

...Tak przynajmniej uważałem do wczoraj. Ale dziś dotarło do mnie, że w przypływie radości twórczej, zmienić może się każdy.

Co było wczoraj wiemy, powtarzam jednak niżej:
http://wadowice24.pl/polityka/kraj-i-region/5227-burmistrz-wyciaga-reke-do-opozycji
A dziś? Chyba zbliżają się "te dni". No i co na to przełożony ze Dworu? Do tej pory płacił i wymagał, a teraz co? Że to niby według niego? A wczoraj było według kogo?
http://wadowice24.pl/polityka/kraj-i-region/5227-burmistrz-wyciaga-reke-do-opozycji

Miłego wieczoru Drodzy Parobkowie. Pamiętajcie też, że strach jest najlepszym doradcą. Czasami tylko doradza za późno.

Łaska Pana nie zna granic

W nawiązaniu do wczorajszego ułaskawienia "grupy wywrotowej".


środa, 17 października 2012

Stary Domek Miłosierny

Stało się. Zgodnie z moimi przeczuciami, Książę Stary Domek postanowił wycofać swój akt oskarżenia z papalandzkiego sądu. Mistrz poezji i prozy naturalnie nie pozostał obojętny na tę „akcję”. Snując nawet daleko idące domysły i pisząc na co dzień bajki, mogę z dużą nutą pewności stwierdzić, że sam za tym posunięciem stoi, ale o tym za chwilę.


Co się takiego stało, że Książę postanowił strzelić sobie w kolano wycofując się ze ścigania „grupy wywrotowców”? Spróbujmy się zastanowić.

Pierwsze i najważniejsze to zapewne strach. Strach przecież zawsze determinował ludzkie działania. Pierwszym objawem strachu było w ogóle złożenie aktu oskarżenia. Kiedy jednak pod wpływem doradztwa i asystentury postanowiono „wywrotowców” ścigać, wtedy w okolicy zaczęły dziać się niepokojące rzeczy. Niepokojące dla władzy – tej komunistycznej, która kryje się za parawanem, zwanym demokracją. A co to było?

Wpierw postawa „wywrotowców” dała o sobie znać. Nie pozwolili się zastraszyć i słusznie twierdzili, że proces ma znamiona czysto polityczne. Następnie błędy zaczęto popełniać w obrębie Papalandu. „Uchwała Druha” i reakcja opozycji i mieszkańców jest pierwszym z brzegu przykładem. Do tego proszę Szanownych Czytelników, aby dodali wyroki w sprawie znamienitych słów „dziwka” i „prostytutka”. W przypadku słowa pierwszego sąd uznaje, że zasadniczo jest to nieszkodliwe i sprawę umarza, słowo drugie natomiast sąd uznaje za w pełni uzasadnione w obliczu oczywistej dla większości mieszkańców prostytucji. To jednak nie koniec przykładów. „Uchwała Druha” znalazła także swoje radiowe odbicie, mieliście Państwo okazję wysłuchać fragmentów na tym blogu. Proszę ewentualnie wrócić się do tego materiału i zwrócić uwagę na słowa Operatora Rady Papalandzkiej. Studził on jak mógł druhowy nastrój antyobywatelski, poddając w ogóle wątpliwości i zastanowieniu sposób realizacji uchwały. Idąc dalej, natykamy się na nijakie „okropkowanie” nazwisk w osobie samej Księżnej i jej Pomagiera.

Tak więc Książę Stary Domek poszedł po rozum do głowy i z pewnością po doświadczeniach na naszym papalandzkim poletku, postanowił złapać za jaja swojego asystenta i ustalić jedynie słuszną linię postępowania - zapewne przy kawie „w Ogrodzie”. Możliwe więc, że asystentura, nękana ostatnio ze wszystkich stron i popełniająca niezliczone błędy, wreszcie użyła rozumu i podpowiedziała coś sensownego, oferując jednocześnie obleczenie tego w słowa miłosierności Księciunia.

Proszę Was, Szanowni czytelnicy o odrobinę wysiłku umysłowego. Przecież wycofanie oskarżenia w tak późnej fazie (kiedy „wywrotowcy” na żadne ugody nie poszli) jest zwyczajnym mydleniem oczu obywatelom. To trochę taki polityczny strzał samemu sobie w plecy… z łuku. To strach i niepewność wyroku i ewentualnych odwołań spowodował, że trzeba było czmychnąć z sądu. Głupszej porady asystentury spodziewać się nie było można. Nie ma to nic wspólnego z podawaniem ręki i miłosierdziem, to tylko strach i kalkulacja polityczna. Nie ma co też ukrywać, że „wywrotowcy” - w liczbie 10 osób - to jednak spora grupa, mająca rodziny, mająca znajomych itd.

Nawet jeśli Książę sprawę by wygrał, to odwołania toczyłyby się także w przyszłej kampanii wyborczej. I jak by to wyglądało? Kandydat na książęcy tron ściga obywateli. Jeszcze większy samobój. Do tego dołóżmy ostatnie wyroki potwierdzające zasadność krytyki obywatelskiej i mamy pełną panoramę strachu Księciunia.

A na koniec trochę rozrywki. Poniżej zamieszczam fragment artykułu, który jasno mówi, że „wywrotowcy” kłamali i pomawiali.

http://wadowice24.pl/polityka/kraj-i-region/5227-burmistrz-wyciaga-reke-do-opozycji

Liczę więc, że tych „dziesięciu szalonych” pozwie teraz mistrza poezji i prozy. Wszak nie ma wyroku potwierdzającego tezy o tychże pomówieniach i kłamstwach.

wtorek, 16 października 2012

Terror trwa

Dzisiaj w ręce wpadł mi list. Niezwykły. Strach zapanował w Papalandzie pośród pospólstwa. Po nocy prócz kotów grasują także inne "stworzenia".


poniedziałek, 15 października 2012

Jebana uczciwość

[17:07] Zaledwie 20 minut trzeba było, aby mistrz zdegradował artykuł na stronie głównej

Mistrz poezji i prozy, od wczoraj z kropką po nazwisku, udzielił prawie wywiadu własnej małżonce. Miło wreszcie zobaczyć, że strach ma ogromne oczy i coraz częściej wyziera wprost z redakcji na łamach internetowego periodyku finansowanego z kieszeni nas wszystkich. I choć o jego nadzwyczajnej akcji donosiłem praktycznie od razu po opublikowaniu tegoż cudownego artykułu to widać mistrz zapomniał co i jak wtedy publikował. No to przypominam poniżej:


Spróbujmy więc pomóc radnemu Henrykowi Odrozkowi vel Poloniście.

Mistrz próbuje się bronić:

"Sam Odrozek nie informował wówczas, czy jest na niej publicznie, czy prywatnie, ale to już szczegół. Zresztą dziennikarze nie mają możliwości rozróżniania, gdzie radny Henryk Odrozek jest publicznie, a gdzie prywatnie."

A co na to prawo? Powtórzmy mistrzowi bo chyba nie doczytał:
1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.
2.Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
1)osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych;
2)osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.

Tak więc Heniu, swobodnie ścigaj mistrza poezji i prozy. A w szczególności zwróć uwagę na podpis pod zdjęciem i na kontekst artykułu. Oczywiście tłumaczenie, że dziennikarz czegoś nie rozróżnia włóż między bajki. Powinien był zapytać. Albo może inaczej, prawdziwy dziennikarz by zapytał. Zwróć Heniu także uwagę na to, że artykuł zniknął w zasadzie dopiero po reakcji na tym blogu.

I pamiętaj! Nadal pracuj nad swoim wizerunkiem ;)
A co ważniejsze będąc radnym bezradnym nie masz szans. Przynajmniej według mistrza... z kropką po nazwisku.

Jakby miał Heniu Twój komentarz zginąć:

niedziela, 14 października 2012

Stacja druga - prawie ukończona

PAPAMETRO się buduje. Po wykonaniu stacji w otworze fontanny prace trwają przy kolejnej strategicznej stacji na Placu Centralnym. Będzie to stacja najbardziej okazała. Wieczorem rozświetlają ją bajeczne luminacje. Sprawdźcie sami po zmierzchu.


czwartek, 11 października 2012

Dawka śmiertelna

Wczoraj do publicznej wiadomości podaliśmy, że papalandzcy magowie opracowali cudowną przyprawę. Ma ona także zastosowania lecznicze. Poniżej ulotka informacyjna z nowego papalandzkiego leku opartego na popiepszonym suszu.


środa, 10 października 2012

Kuchenne rezolucje...

Był kiedyś w Papalandzie ten od tej kudłatej rozdartej co trzepie włosiem do każdego gara w kuchni, szwagier zdaje się jej. Zbeształ trochę gościa od kremówek na margarynie, trochę pochwalił dziadostwo "w Ogrodzie" i pojechał. To zapoczątkowało badania nad wyjątkową papalandzką przyprawą. Nawet lokalne wino popijane "w Ogrodzie" nie ma tak cudownych właściwości jak Piepsz Papalandzki.

Receptura produkcji Piepszu jest pilnie strzeżona. Pałacowi magowie osobiście doglądają plantacji owoców popiepszu, z których po procesie fermentacji i suszenia powstaje Piepsz. Oczywiście tylko najlepiej wykształcone owoce popiepszu nadają się do dalszej obróbki. Plantacja popiepszu jest także jedną z najlepiej strzeżonych, tajnych i zakamuflowanych plantacji w całej Galicji. Pędy i gałęzie popiepszu sięgają ponoć nawet czwartego pietra w bloku. Szok!

Poniżej broszura informacyjna dotycząca naszej najlepszej kulinarnej specjalności. Kremówka na margarynie to już przeszłość. Nie wiadomo tylko jak będzie ze sprzedażą. Nieoficjalnie dowiedziałem się, że torebka 5g tej przyprawy ma kosztować równo 1650 złotych.


Papametro Plan!

Plan już ukończony. Dziś wielki dzień. Prezentujemy oficjalny plan PAPAMETRA. Opis poniżej w dużej rozdzielczość dla ślepych i głuchych. Na planie zaznaczono stacje strategiczne.


wtorek, 9 października 2012

poniedziałek, 8 października 2012

sobota, 6 października 2012

Jak, co, kiedy i gdzie?

W związku z dużym zainteresowaniem i prośbami czytelników o ujawnienie całej audycji, poniżej ją zamieszczam.


Odpowiadając na pytanie tytułowe:
  • Nie wiemy jak,
  • Nie wiemy co,
  • Nie wiemy kiedy,
  • Ale wiemy gdzie?
Papalandzka prokura nami się zajmie.

Dowodów brak

Na wstępie pragnę podziękować jednemu z czytelników za trzeźwość umysłu i nagranie materiału, który zostanie zaprezentowany we fragmencie poniżej. W tym miejscu proszę także, aby przesyłane mi materiały przez czytelników były możliwie jak najmniejsze.

04 października bieżącego roku na antenie Radia Kraków został wyemitowany reportaż o "papalandzkiej demokracji". Udział wzięli: Druh, Brodacz i Operator Rady Papalandzkiej. Poniżej zamieszczam fragment tej audycji - wypowiedź Druha.


I po dokładnym wysłuchaniu erudyty Druha mam do wszystkich czytelników i ściganych opozycjonistów prośbę. Proszę Was o przesłanie mi - jeżeli posiadacie - dowodów na to, że oskarżani o wyprowadzanie pieniędzy z budżetu robią to zgodnie z przepisami. Dokładnie to zasugerował mi Druh:
- Jeżeli ma ktoś jakieś dowody, że samorząd robi to niezgodnie z prawem, niezgodnie z przepisami...
A czy można to robić zgodnie z przepisami???

czwartek, 4 października 2012

ACHTUNG, ACHTUNG!!!

W sytuacji zwiększenia fejsbukowego zagrożenia oraz coraz mocniejszego napierania czerwonej zarazy, prezentujemy pospólstwu "machinę demokracji". Żeśmy sobie ją zbudowali za lat świetności naszego macierzystego zakładu, przewidując, że będzie nam niezbędna do politycznej walki. Uchwała Druha to był tylko początek. Strzeżcie się!


środa, 3 października 2012

Różańcem w nich, różańcem!

http://wiadomosci.onet.pl/wiadomosci/donek-z-bronkiem-robia-jaja-marsz-na-transparentac,5263625,12842556,fotoreportaz-duzy.html

Krytyków należy kategorycznie ścigać! Taki oto przekaz płynie z Pałacu. Najlepiej oczywiście ścigać każdego za publiczne pieniądze. Królewna dostała zielone światło - choć niezgodnie z prawem. Ale ja dziś z pytaniem tu występuję. Do Operatora, męża stanu papalandzkiego, nieugiętego, nieskazitelnego i obudzonego.

Jak doniosły "niezależne" papalandkie media, papalandzka "S" zapakowała się w autokar i pojechała się budzić do "stolycy". I chyba tyle kawy po drodze wypili, że zapomnieli o "druhowym dekrecie" zabraniającym krytyki.

Panie Operatorze, proszę o odpowiedź na następujące pytania:
  1. Czy w pełni podpisuje się Pan pod hasłami głoszonymi na wiecu z transparentów? ("Demokracja bez krytycznych mediów przekształca się w tyranię" lub "Platforma złodzieje"),
  2. Czy Prezes Rady Ministrów winien zaproponować rozporządzenie, które nakaże ścigać Was za publiczne pieniądze za nazywanie Platformy Odwiertniczej złodziejami, jeśli podpisujecie się pod hasłami z manifestacji?
  3. Czy Pan ma dowody na złodziejską praktykę Platformy?
  4. Jeśli tak, to jak ma się to do lokalnych działań mr. Kocicha?
  5. Co na to mr. Kocicho, że jego macierzysta organizacja jest nazywana złodziejską przez jego "podwładnego"?
  6. Dlaczego nie protestuje Pan w Papalandzie broniąc biednych i uciemiężonych?
Tak więc Drogi Operatorze liczę na jak najszybsze przeprosiny i ucałowanie pierścienia swego umiłowanego pana, mr. Kocicha. Jak mogłeś nazwać go złodziejem?! I następnym razem, kiedy pojedziecie się budzić, to przypomnijcie sobie takie powiedzenie: "Kto bez winy, niech pierwszy rzuci różańcem".


W ramach uzupełnienia jeszcze kilka haseł patriotycznych:

http://wiadomosci.wp.pl/gid,14400505,kat,1342,title,Wiec-PiS-pod-Palacem-Prezydenckim,wid,14410415,galeria.html?ticaid=1f475   
http://wiadomosci.dlastudenta.pl/fotoalbum/791472,85924,1.html


wtorek, 2 października 2012

Prohibicja

Od jutra w życie wchodzi poniższy dekret. Komentarz jest zbędny, sami możecie Państwo wszystko przeczytać.