Za treść komentarzy odpowiadają ich autorzy. Komentarze obrażające innych użytkowników i groźby będą skutkować eliminacją ich treści.

środa, 17 października 2012

Stary Domek Miłosierny

Stało się. Zgodnie z moimi przeczuciami, Książę Stary Domek postanowił wycofać swój akt oskarżenia z papalandzkiego sądu. Mistrz poezji i prozy naturalnie nie pozostał obojętny na tę „akcję”. Snując nawet daleko idące domysły i pisząc na co dzień bajki, mogę z dużą nutą pewności stwierdzić, że sam za tym posunięciem stoi, ale o tym za chwilę.


Co się takiego stało, że Książę postanowił strzelić sobie w kolano wycofując się ze ścigania „grupy wywrotowców”? Spróbujmy się zastanowić.

Pierwsze i najważniejsze to zapewne strach. Strach przecież zawsze determinował ludzkie działania. Pierwszym objawem strachu było w ogóle złożenie aktu oskarżenia. Kiedy jednak pod wpływem doradztwa i asystentury postanowiono „wywrotowców” ścigać, wtedy w okolicy zaczęły dziać się niepokojące rzeczy. Niepokojące dla władzy – tej komunistycznej, która kryje się za parawanem, zwanym demokracją. A co to było?

Wpierw postawa „wywrotowców” dała o sobie znać. Nie pozwolili się zastraszyć i słusznie twierdzili, że proces ma znamiona czysto polityczne. Następnie błędy zaczęto popełniać w obrębie Papalandu. „Uchwała Druha” i reakcja opozycji i mieszkańców jest pierwszym z brzegu przykładem. Do tego proszę Szanownych Czytelników, aby dodali wyroki w sprawie znamienitych słów „dziwka” i „prostytutka”. W przypadku słowa pierwszego sąd uznaje, że zasadniczo jest to nieszkodliwe i sprawę umarza, słowo drugie natomiast sąd uznaje za w pełni uzasadnione w obliczu oczywistej dla większości mieszkańców prostytucji. To jednak nie koniec przykładów. „Uchwała Druha” znalazła także swoje radiowe odbicie, mieliście Państwo okazję wysłuchać fragmentów na tym blogu. Proszę ewentualnie wrócić się do tego materiału i zwrócić uwagę na słowa Operatora Rady Papalandzkiej. Studził on jak mógł druhowy nastrój antyobywatelski, poddając w ogóle wątpliwości i zastanowieniu sposób realizacji uchwały. Idąc dalej, natykamy się na nijakie „okropkowanie” nazwisk w osobie samej Księżnej i jej Pomagiera.

Tak więc Książę Stary Domek poszedł po rozum do głowy i z pewnością po doświadczeniach na naszym papalandzkim poletku, postanowił złapać za jaja swojego asystenta i ustalić jedynie słuszną linię postępowania - zapewne przy kawie „w Ogrodzie”. Możliwe więc, że asystentura, nękana ostatnio ze wszystkich stron i popełniająca niezliczone błędy, wreszcie użyła rozumu i podpowiedziała coś sensownego, oferując jednocześnie obleczenie tego w słowa miłosierności Księciunia.

Proszę Was, Szanowni czytelnicy o odrobinę wysiłku umysłowego. Przecież wycofanie oskarżenia w tak późnej fazie (kiedy „wywrotowcy” na żadne ugody nie poszli) jest zwyczajnym mydleniem oczu obywatelom. To trochę taki polityczny strzał samemu sobie w plecy… z łuku. To strach i niepewność wyroku i ewentualnych odwołań spowodował, że trzeba było czmychnąć z sądu. Głupszej porady asystentury spodziewać się nie było można. Nie ma to nic wspólnego z podawaniem ręki i miłosierdziem, to tylko strach i kalkulacja polityczna. Nie ma co też ukrywać, że „wywrotowcy” - w liczbie 10 osób - to jednak spora grupa, mająca rodziny, mająca znajomych itd.

Nawet jeśli Książę sprawę by wygrał, to odwołania toczyłyby się także w przyszłej kampanii wyborczej. I jak by to wyglądało? Kandydat na książęcy tron ściga obywateli. Jeszcze większy samobój. Do tego dołóżmy ostatnie wyroki potwierdzające zasadność krytyki obywatelskiej i mamy pełną panoramę strachu Księciunia.

A na koniec trochę rozrywki. Poniżej zamieszczam fragment artykułu, który jasno mówi, że „wywrotowcy” kłamali i pomawiali.

http://wadowice24.pl/polityka/kraj-i-region/5227-burmistrz-wyciaga-reke-do-opozycji

Liczę więc, że tych „dziesięciu szalonych” pozwie teraz mistrza poezji i prozy. Wszak nie ma wyroku potwierdzającego tezy o tychże pomówieniach i kłamstwach.

1 komentarz:

  1. Grupa referendalna powinna teraz pozwać Stradomskiego i jego Płaszczycę - za zniesławiające zarzuty oraz... ciąganie po sądach w ramach zastraszania.

    OdpowiedzUsuń