Za treść komentarzy odpowiadają ich autorzy. Komentarze obrażające innych użytkowników i groźby będą skutkować eliminacją ich treści.

środa, 27 marca 2013

FUCK-ty na tropie pedałów

Wiosna nie rozpieszcza mieszkańców Papalandu i całego kraju. Ale papalandzkie wydarzenia topią śniegi i lody wiosenno-zimowej nudy. W Kawiarni domagają się prawa głosu, Dziadunio z grupą gejów chcą budować jakieś ścieżki, depesze giną, raki zimują w mieście itd. A wszystko to w nowych FUCK-tach.

wtorek, 26 marca 2013

W Kawiarni można mówić

Kiedyś w Papalandzie próbowano wprowadzić możliwość statutową zabierania przez mieszkańców głosu. Niestety wiadomo, hucpa, skandal, lewica i komuniści! Jednak siostrzana nasza Kawiarnia z liczną grupą papalandzkiego desantu polityczno-urzędniczego, który "demokratyzuje" tamto księstwo na wzór i podobieństwo Papalandu, walczy zaciekle.

To co w Papalandzie jeszcze długo będzie niemożliwe, Kawiarnia może szybko przeprowadzić. Nie przyniesie to im szkody (z wyłączeniem szkód w I Batalionie Desantu Papalandzkiego). Przyczyni się to przecież do zwiększenia możliwości obywateli do rzeczywistego udziału w sesjach rady miejskiej. To dobre zmiany, z których Papaland powinien czerpać pełnymi garściami. I chociaż u nas zmiany wydają się być trudne do przeprowadzenia przez betonowe głowy "pacynek do głosowania", to zmiany te i tak wydają się być nieuniknione.

Więcej o kawiarnianej akcji §18 można znaleźć pod tym linkiem.

Poniżej telewizyjny reportaż na ten temat

Deklaracyjny chaos

Wreszcie jest! Uprawomocniły się niedzielne ogłoszenia duszpasterskie i dziś na witrynie papalandzkiej, proboszcz lub inny informatyk, zamieścił wreszcie długo oczekiwane deklaracje o wysokości opłat za gospodarowanie odpadami.

Wszystkie potrzebne dokumenty, wraz z lakoniczną instrukcją, dostępne są na nowoczesnej i czytelnej stronie Pałacu. Redaktorzy FUCK-tów właśnie zasiedli z piórami i starają się podołać trudom wypełnienia tych dokumentów.

Czy trudom tym podołają mieszkańcy Papalandu, którzy nie są do końca zorientowani w temacie nałożenia na nich nowego podatku? O tym przekonają się urzędnicy już w najbliższym czasie, gdy z winy ustawodawcy zapanuje chaos deklaracyjny. Czego Pałacowi i całemu krajowi życzymy ze szczerego, lewicowego serca.

niedziela, 24 marca 2013

Punkt 13.

Niniejszym oświadcza się, że Papalandzka Rada Parafialna wreszcie korzysta w pełni ze swoich narzędzi technicznych i w sposób należyty – a przy tym ekspresowy – informuje pospólstwo o tym, co nastąpi jutro.

piątek, 22 marca 2013

Spieprzone FUCK-ty.pl

Ostatnio szalony bloger Dziadunio pytał... co by tu jeszcze? I po przeczytaniu tego materiału w redakcji FUCK-tów nadeszła pora burzy mózgów (piorun). Wniosek był tylko jeden. W obliczu wielu talentów grupy trzymającej władzę, należy postawić pytanie nieco zmodyfikowane:

CZY PANOWIE W ZASADZIE MOGĄ CZEGOŚ NIE SPIEPRZYĆ?

Gdziekolwiek przeciętny parobek nie spojrzy w Papalandzie to widzi katastrofę – od opisywanej przez Dziadunia katastrofy politycznej, organizacyjnej i gospodarczej, po coraz bardziej widoczną katastrofę wizerunkową Papalandu.

Nie dalej jak wczoraj, lewicowy portal, pytał o stronę internetową Pałacu. W komentarzach posypały się gromy, zupełnie zasłużenie, gdyż jak zauważył jeden z komentatorów, witryna przypomina bardziej jakąś stronę parafialną niż miejską. Analogia do Rady widoczna od razu. Wytknięto liczne błędy wraz z konfabulacją czasu, fikcji i przestrzeni sakry biskupiej oraz pozostałe błędy, tak charakterystyczne dla papalandzkich depesz, które w ogóle nie powinny ujrzeć światła dziennego. Całość sprawia wrażenie technicznego potwora odstającego od teraźniejszości, nastawionego na bałamucenie "istotnymi informacjami" (depesze, gratulacje, podziękowania). Znalezienie prawdziwie istotnych informacji dla mieszkańców graniczy z cudem, jeśli w ogóle jest możliwe.

Czego jednak można wymagać od odpowiedzialnych i nadzorujących osób, skoro w ciągu dwóch tygodni produkują i podpisują one depesze o tak skandalicznej formie i treści, że szkoda słów?

Redaktorzy FUCK-tów przyjrzeli się też papalandzkiej witrynie bliżej i głębiej po szybkiej akcji korekcyjnej pałacowych "informatyków". Lukrowanie wierzchu niczego jednak nie zmienia, wystarczy kliknąć nieco dalej i już można śmiać się pełną gębą.

Oby tak dalej.


[EDYCJA]
Z wiadomości z bajkopisarskiego Facebooka – pokaz dawnych metod. Papalandzka strona prowadzi. Ironia czy głupota? A może zamierzone działanie... hakerów?
GŁOSUJCIE

wtorek, 19 marca 2013

Jutro astronomiczna wiosna, dziś kulinarne FUCK-ty

Barszcz straszy! Sąd umarza! Dlatego polecamy przepis na wyśmienitą, bożonarodzeniową potrawę. W końcu Wielkanoc tuż tuż. A po talerzu doskonałej zupy – nowe FUCK-ty na wiosnę.

Barszcz czerwony

Jedna z najbardziej tradycyjnych polskich zup, smakuje niemal każdemu, a propozycji dodatków do niej jest bardzo wiele: krokiety, paszteciki, uszka...

Czas: 30 minut + 2 godziny gotowania
Liczba porcji:  4

Składniki:
3 średnie buraki (łatwo znaleźć na sesji),
pęczek włoszczyzny (może być z jaskini),
po 3 liście laurowe, ziarna ziela angielskiego i pieprzu (może być Piepsz Papalandzki),
3 ząbki czosnku
1 łyżka suszonego majeranku
2 łyżki soku z cytryny
sól, pieprz (może być Piepsz Papalandzki).

Przyrządzanie:
Warzywa na bulion umyć, obrać. Wrzucić do garnka wraz z liśćmi laurowymi, ziarnami ziela i pieprzu (może być Piepsz Papalandzki) oraz ząbkami czosnku oraz majerankiem. Dodać obrane i przekrojone na połówki buraki i gotować na małym ogniu pod przykryciem ok. 2 godziny. Doprawić do smaku solą i pieprzem (może być Piepsz Papalandzki) oraz sokiem z cytryny, ewentualnie dodać 1 łyżkę przyprawy z suszonych, krojonych warzyw. Chwilę pogotować. Zdjąć z ognia, nieco wystudzić i dodać startego na tarce surowego buraka w celu uzyskania głębokiego, czerwonego koloru. Przed podaniem podgrzać, ale już nie gotować. Nalewać przez sito. Podawać na głębokich talerzach z uszkami lub w bulionówkach z krokietami lub pasztecikami.


poniedziałek, 18 marca 2013

Mizeria papalndzka przy piwie i cygarecie

Papaland, 8 rano. Pałacowi parobkowie, a wraz z nimi pozostała gawiedź wszelaka, już mają swoje kawy i herbaty, czas zacząć research. Onet, Interia, Wyborcza... Z ekranu gęsto sypią się nagłówki dotyczące wszelkich tragedii, od ludzkich po gospodarcze. Księżna Kate w ciąży, gwiazdy w stringach, aktorki porno bez makijażu, matka zabija dziecko, Korea grozi paluszkiem Jankesom. Reklamodawcy zacierają ręce.

Mija czas, druga herbata, druga kawa. W gąszczu "najważniejszych" informacji o nowej dziewczynie jakiegoś aktorzyny giną te prawdziwe. O samorządowych mafiach, o lokalnych przekrętach, o niemożności obywateli do realnego stanowienia o swoich wspólnotach. Tylko nieliczni szukają głębiej informacji potwierdzających fatalny stan III/IV RP.

Lokalne media (z wyłączeniem jednego, no góra trzech) jeszcze jakoś się ostały, czasem stają na wysokości zadania, choć coraz rzadziej. Ciężar rzetelnej informacji i rozumnych tekstów o otaczającej nas rzeczywistości przenosi się na podmioty niezależne, obywatelskie.

Politycy wszelkich platform politycznych organizują objazdowe kina. Raz minister ignorant, raz szydełkowanie pająków – biblioteka pęka w szwach. Księżna przyczajona z tyłu słucha co mówi pospólstwo. Pupil monitoruje ulotkową sytuację i klatki schodowe.

Papaland coraz rozpaczliwiej szarpie się z marazmem i ekonomicznym upadkiem. Niektórzy dodają, że z opozycją lewicową także. Jak długo jeszcze globalny syf przyćmiewał będzie sprawy najważniejsze, te na dole?

Z pewnością minie jeszcze sporo czasu nim społeczeństwo zda sobie sprawę, że jego los spoczywa w rękach sprytnych graczy. Co jakiś czas wybory, te same błędy, te same mordy przy korycie. Niezadowolenie osiąga masę krytyczną. Jak mawia klasyk – to wreszcie pierdolnie – a wtedy na miejscu władzy, obojętnie jakiej, sami wywieźlibyśmy się z redakcji na taczkach.

sobota, 16 marca 2013

Marcowa dieta naszego pupila

Mamy w redakcji kota, takiego prawdziwego. Co prawda niezbyt zna się na obsłudze komputera, szczególnie trzyma się od nich daleko w nocy. Kot jak to kot, wiadomo jeść musi. Ostatnio nasza koleżanka znalazła w jednym ze sklepów doskonałą karmę dla niego. Zjadł dwie puszki i w sumie nic mu nie było, zaczął coś tylko miauczeć o... konfabulacji.


piątek, 15 marca 2013

Czeczenia? Już wkrótce.

Genialny materiał od innej redakcji. Koniecznie trzeba obejrzeć, bo choć dziś obudziliśmy się w zaśnieżonej Czeczenii, jutro możemy zbudzić się na słonecznych Filipi... nach. I wtedy wszystkich krytyków pociągniemy do odpowiedzialności za konfabulowanie fikcji!


czwartek, 14 marca 2013

Ludzie listy piszą

Czy Wy też mieliście wczoraj podobne skojarzenia? Zastanawiamy się też, kiedy pierwszy lot do Argentyny? Podobno bilety już zarezerwowane.


środa, 13 marca 2013

6 010 000 zł po raz trzeci... plus nowe nabytki i poród

Niestety! Nie było nikogo z nas na sesji Rady Parafialnej. Piliśmy wódkę i wino. Narodziny w redakcji to wydarzenie ważniejsze od każdej formy "zwiększenia kapitału zakładowego". Ale...

poniedziałek, 11 marca 2013

FUCK-ty protestują! 6 010 000 zł po raz drugi...

Tak! Protestujemy! Bo jakżeż można nazywać "podwyższenie kapitału zakładowego" poprzez sięgniecie do kieszeni prywatnego "inwestora strategicznego" PRYWATYZACJĄ?

sobota, 9 marca 2013

FUCK-ty sprzedają śmietniki!

Już pewno wiecie, że we wtorek Rada Parafialna pozwoli na "podwyższenie kapitału zakładowego". Utworzenie IV filaru emerytalnego dla przestraszonej władzy nie dziwi już nikogo. Redakcja FUCK-tów dotarła do tajnych materiałów korporacyjnych Śmietniska. Wtorkowy rebranding jest tylko wstępem do prawdziwej ekspansji rynkowej. Życzymy powodzenia nowym prezesom.


piątek, 8 marca 2013

Cena wywoławcza 6 010 000 zł

No i jest! Projekt się odnalazł wśród zakamarków pałacowych bibliotek. Co w praktyce to oznacza? Tylko tyle, że Rada Parafialna się zgodzi na prowadzenie negocjacji z zaproszonym inwestorem i że inwestor ten przejmie publiczny majątek w stopniu... wystarczającym do prowadzenia konfabulacji fikcji.

Czy przejmie go w związku z jakąś przysługą? Czy zaproszenie zostało już wysłane? Dlaczego nikt nie wiedział o tych planach wcześniej? Proste pytania, odpowiedzi brak. Jak mogłoby być inaczej? A do tego sprawa wprowadzana tyłem, trybem nadzwyczajnym. Chciałby się rzec "czyste zaśmiecanie".

Śmierdzi na kilometr wielkim wałem i to nie przeciwpowodziowym. Nikt o niczym nie wie, aż tu nagle 4 dni przed "wałem" wszystko wypływa na wierzch w warunkach nadzwyczajnych. Sprawa nieistniejącego parkingu to może być przy tym przysłowiowy pikuś.

Spójrzcie jak Wasza władza działa, bo tu nie chodzi o 6 złotych, ani nawet o 600 złotych. To miliony, grube miliony naszych pieniędzy.


Biznes jest biznes!

Jest taki pomysł... cholerne natręctwo, nijak nie idzie się go pozbyć w redakcji. Ale do rzeczy. Nadzwyczajnej rzeczy w obliczu nowego "rynku odpadów" wykreowanego przez ustawę o tychże odpadach.

Jak mawiał celebryta – milczeć nie wypada!

Szczególnie w kwestii obywatelskich pomysłów, dobrych pomysłów. Bo oto Dziadunio staje do boju o ścieżki (żeby każdy mógł wciągać i jeździć), ale żadne lokalne medium – burdele pomijamy – nie raczy się zająknąć o tym temacie, mimo że wiedzę o nim posiadają.

Może gdyby lokalni blogerzy firmowali pomysł obdarcia żywcem ze skóry Pupila Księżnej, to wtedy zainteresowanie by wzrosło? Gdybyśmy wnioskowali o przetopienie Statywa(u) na znak drogowy, to zainteresowanie "lewicowych" ośrodków medialnych byłoby większe? Dziwne jest to zachowanie.

Obywatelskie projekty i pomysły są w Papalandzie wydarzeniami na skalę wręcz kronikarską. W księstwie, które jest do szpiku kości "demokratyczne", chęć obywateli do propagowania rozwoju tego terenu powinna być lepiej promowana. Szczególnym powodem do takiego traktowania powinien być fakt, że proponowane zmiany są niezależne od "koloru" władzy. Ścieżki rowerowe czy Inicjatywa Uchwałodawcza, mają służyć przede wszystkim mieszkańcom. Władza przeminie, jak nie jedna to druga, ale trwałe zmiany w infrastrukturze, czy też świadomości społecznej, pozostaną z nami na dobre.

Więc lokalni "Pisarze", bo do Was te słowa kierujemy, nie milczcie – nie wypada.

środa, 6 marca 2013

Uryna zalewa FUCK-ty

Jest taki wniosek (bardzo dobry zresztą)! Co to zakładałby przygotowanie koncepcji a docelowo wykonanie atrakcyjnych ścieżek rowerowych. Ale nie to nas dziś w redakcji najbardziej nurtuje. Nawet dziś mało obchodzą nas Kardynałowie, Pupile i inne "wynalazki demokracji". Dziś zajmiemy się poważnym problemem z jakim mierzy się Papaland co roku.

wtorek, 5 marca 2013

Straż Papalandka a sprawa Inicjatywy Uchwałodawczej

Papalandzka "lewica", sympatyzująca z Ruchem Pali... Nie, tak napisze mistrz. Może inaczej. Brodacz się pochwalił, że wraz z z Papalandzkim Ruchem Palikota złożyli do Rady Parafialnej projekt uchwały dotyczący likwidacji Straży Papalandzkiej.

poniedziałek, 4 marca 2013

Podziurawiona redakcja FUCK-tów na obczyźnie

Pamiętacie ostatnią sesję? Tę, na której przekazano "drobniaki" na gotowość bojową Fajerstacji Druha? Pierwotnie "drobniaki" miały być wydane na drogi, ale ważniejsza jest gotowość.


O pomysłach budowania remiz na każdym osiedlu w celu pozyskiwania odpowiednich funduszy pisał już ktoś inny. Natomiast dziś redaktorzy FUCK-tów (opłacani z zaginionych 100 000 zł wiadomo kogo) postanowili w trybie ekspresowym sprawdzić co tam na wiosce u Druha słychać, czy rzeczywiście mają tam autostrady? To co zobaczyliśmy...


sobota, 2 marca 2013

FUCK-ty konfabulują fikcję

Po dwóch dniach ciężkiej pracy redakcyjnej i licznych zakupach naszej redakcyjnej koleżanki, wreszcie ukazuje się nowy numer FUCK-tów. Opłacani z pożyczki Narkomana kreujemy fikcję na potrzeby rzeczywistości. Zresztą zobaczcie sami.

PR to podstawa

Mistrz się zląkł! Tak bardzo się zląkł, że w swoim rozgorączkowaniu zaczął cytować prawdziwe tezy zawarte w świetnym skądinąd poście Henryka od piwa Odrozka. Oczywiście pominął kilka istotnych kwestii merytorycznych dotyczących sesji, ale co tam, najważniejsze, że wreszcie za podatników pieniądze reklamuje się poważnie radnych opozycyjnych. Tak właśnie widzimy spełnianie sowiego obowiązku przez godnie opłacanych absolwentów. Niech opozycyjna myśl jak najczęściej gości na łamach, za które wszyscy płacimy.

Dobrze się stało, że na pałacowym portalu zagościła wreszcie ta druga strona. Teraz czas na innych! Kiedy to nastąpi? Z dużym prawdopodobieństwem wtedy, gdy dotknięty poczuje się Statyw (z imieniem i nazwiskiem) lub inny celebryta ze stłuczonym kolanem. Brawa dla mistrza! Dziękujemy.