Mamy w redakcji kota, takiego prawdziwego. Co prawda niezbyt zna się na obsłudze komputera, szczególnie trzyma się od nich daleko w nocy. Kot jak to kot, wiadomo jeść musi. Ostatnio nasza koleżanka znalazła w jednym ze sklepów doskonałą karmę dla niego. Zjadł dwie puszki i w sumie nic mu nie było, zaczął coś tylko miauczeć o... konfabulacji.
Pryszczaty znowu manipuluje, artykuł o Szydło opublikował w piątek po południu, a teraz zmienił na godzinę poranną, tak że niby artykuł o Kamińskiej był później. Parszywy ściemniacz.
OdpowiedzUsuńA jaki to ma związek z powyższą puszką? Wiadomo jak jest ale po co żalić się tu gdzie nie trzeba.
OdpowiedzUsuń