Był taki pomysł! Żeby na tej górce, co to opada stromym zboczem ku ulicy Na Fatimę, wbić pale. Po to, aby zmniejszyć zagrożenie lawiną błotną i spłynięciem budowanego siłą "intencji mszalnej" szpitala w stronę osiedla Galileusza. Wszyscy śmialiśmy się z tego, z tych pali. A tymczasem na przekór wszystkim krytykantom "zapalowali" grunt, pod naciskiem co prawda, ale zawsze to sukces. I nie myślcie, że to sukces umiłowanego Klawisza z Batorego. Ten sukces jest ukuty przez ojca wszystkich papalandzkich sukcesów, przez samego mr. Kocicha. Pamiętacie mam nadzieję jego zasługi na tym polu. A dopiero zobaczycie jak głośno zrobi się o tych "sukcesach" w kampanii kiełbasiano-wyborczej, czego Wam wszystkim ze zdrowego na szczęście serca życzę.
[UZUPEŁNIENIE]
Sukcesy odtrąbiono wcześniej.
Oj nieładnie tak wycinać ze zdjęcia ojca wszystkich ojców wszystkich sukcesów w całym powiecie....i to uśmiechniętego.
OdpowiedzUsuńSamolans tylko na - 3 .. słabo.
Pochwal się ile zarobiłeś na wbijaniu pali, miałeś tą robotę zaklepaną Krzysiu.
OdpowiedzUsuń