WYPIERDOLIĆ TYCH Z PLATFORMY
Nie tak dawno, lokalny mistrz poezji i prozy, który w trudnym okresie bez pracy skorzystał z oferty, przeprowadzał dowód nielogiczny na powiązanie Inicjatywy Wolny Papaland z Ruchem Palikmiota, nawiązując przy tym do akcji referendalnej w Elblągu. Głos w tym artykule dał nawet znany z zamiłowania do pogody przedstawiciel lokalnego PiS-u, który prawił morały o antyklerykalizmie. Aż tu nagle... JEB! Elbląg trzeszczy od samego rana. Okazało się, że lokalny PiS, ten sam do którego należy prezenter pogody, ma dość ciekawe podejście do instytucji referendum.
Obywatelski mechanizm został spłycony do partyjnych rozgrywek. Nie chodzi o dobre funkcjonowanie samorządu, pracę na rzecz samorządowej wspólnoty, ani o dobro ogółu. Trzeba tylko "wypierdolić tych z Platformy".
W taki oto sposób funkcjonują w Polsce struktury partyjne na niższym szczeblu. I Papaland w niczym tu nie ustępuje, z tą małą różnicą, że Platforma i PiS to jedno ciało, jeden front. Zrozumiały jest więc referendalny opór stawiany obywatelskiej akcji referendalnej. Nasuwa się tylko jedno pytanie – czy lokalny PiS chciałby kiedyś "wypierdolić" lokalną Platformę? Jakiej techniki by użył, żeby nie powiedzieć pozycji, co w tym przypadku ma wcale niedwuznaczny wydźwięk?
Tak bawią się partyjne doły w całym kraju. Jedyną nadzieją mogą być w tej sytuacji nieupolitycznione (w sensie partyjności ogólnopolskiej) ruchy oddolne i obywatelskie. Tylko obywatele mogą sami zadbać o swój los. Nie można wierzyć politykom partyjnym, a już politykom bez kręgosłupa tym bardziej.
OFERTA KORZYSTNA
Dziś ukazał się także wymowny artykuł o lokalnej burżuazji medialnej, linkowany na samym początku. Co z niego wynika? Bardzo wiele i o bardzo wielu. Lokalnych, medialnych kacyków szkoda w ogóle opisywać. Dawno zatracili honor i godność osobistą zaprzedając się za drobne. Dzisiaj pozostało im tylko chodzić z opuszczoną głową. Co bardziej uderza? Wystąpienia Pałacu. W awangardzie medialnego wariactwa porusza się złotousty kierowca srebrnego bolidu.
"Jak będzie chciała mieć siedmiu, to będzie miała."Obrotna babka, chciałoby się rzec. Takie rzeczy wyłącznie w Papalandzie. A czy Ona będzie kiedyś chciała czegoś ponad mizerne asystentury? Czy będzie chciała usłyszeć głos mieszkańców na sesjach, czy będzie chciała zezwolić na partycypowanie w budżecie gminy? Czy w ogóle czegoś będzie chciała, prócz okopywania się coraz głębszą fosą izolacji od pospólstwa? Z pewnością nie! A jeżeli nie, to może czas zrezygnować honorowo przed bolesną, wyborczą porażką?
Na koniec tego wątku jeszcze jeden cytat:
"Dodaje, że jeśli dziennikarze przestaną popierać działania opozycji i prowadzić dla nich kampanię, wtedy będą mogli osobiście porozmawiać z burmistrz."Czy już wiecie papalandczycy z kim i z czym mamy do czynienia? Niegodni jesteśmy klękać u Jej stóp. Reszta w podlinkowanym artykule, naprawdę warto przeczytać.
Stąd musimy zaapelować do wszystkich dziennikarzy (normalnych) papalandzkich o medialny bojkot Pałacu. Jeżeli kierowca srebrnego bolidu stawia komukolwiek ultimatum, to z takimi ludźmi po prostu nie warto rozmawiać, ponieważ i tak nie ma o czym. Tylko służący piórem dostąpią zaszczytu, niech im służy się owocnie.
BEKA UDANA PONAD WSZYSTKO
Pamiętacie wczorajszą akcję dla beki? Pierwotnym jej celem było uzmysłowienie mieszkańcom prawdy o nieszczęsnej rewitalizacji. Ogromne koszty, zawalone terminy, skandale z udziałem pobitych urzędników i wieczne remonty remontów. Tak wygląda rewitalizacja, która po pierwsze nie była nikomu potrzebna, a po drugie jest wykonana skandalicznie. Do tego propaganda spod znaku Nowej Huty próbuje czarować tragiczną rzeczywistość, wywieszając co rusz idiotyczne tabliczki, które nieszczęsnego obrazu prac budowlanych nie zmienią w żadnym stopniu.
Mieszkańcom nie pozostało nic innego, jak wywieść swoje tabliczki. Ukrytym celem było zaktywizowanie srebrnego bolidu. Udało się!
Więcej o akcji dla beki poczytacie tu, tu, i tu. A o tym, czy ktoś mieszkańców za remontowy bajzel przeprosi, dowiemy się dopiero wtedy, gdy dziennikarze przestaną sympatyzować z opozycją. Cokolwiek to znaczy.
TO nagranie to przykład, jak wygląda polityka w Polsce. Od samej góry począwszy. Tu chodzi tylko o tzw. stołki i żłoby. I nie jest to problem braku uczciwych ludzi, tylko - normalnych mechanizmów, które pozwoliłyby przepędzić tego typu osobników, jak ten pan z nagrania...
OdpowiedzUsuń