Za treść komentarzy odpowiadają ich autorzy. Komentarze obrażające innych użytkowników i groźby będą skutkować eliminacją ich treści.

sobota, 15 września 2012

Liga broni, liga radzi...

Kobiety debatują na kongresie. To znaczy debatują tylko te, które mają na to czas. Prawdziwe kobiety zastanawiają się co do garnka włożyć i jak nakarmić całe domostwo. Te, które debatują zdaje się zapomniały, iż te "prawdziwe babki" przez nie właśnie muszą teraz tyle myśleć. Taka jest niestety smutna prawda i zysk feminizmu, którego trudne początki XIX wieczne nie zapowiadały tego co mamy dzisiaj. I choć zrozumiała walka o prawo głosu i wolność społeczną były całkowicie zasadne, to dzisiejsza walka o parytety jest śmieszna do tego stopnia, że w ogóle nie powinna być przedmiotem debaty publicznej.

Drogie Panie! Nie tędy droga. Natury społeczeństw nie zmienicie choćbyście bardzo chciały. Tak samo antyklerykałowie i wojujący ateiści nie pozbędą się religii z tego globu. Głosicie dziś poglądy rodem z początków XX wieku, które nijak nie przystają do rzeczywistości.

Może i my, mężczyźni, powinniśmy zawalczyć o to co Wy? Zawłaszczyłyście przecież prawo do ciąży i porodów. Sfeminizowałyście znacząco klasę nauczycielską, nie brak Was w urzędach, szkołach, przedszkolach. Może powinniśmy się domagać obligatoryjnego równouprawnienia w zakresie prenatalnym i porodowym? Możliwe też, że każda szkoła powinna zatrudniać po równo nauczycieli obojga płci. Skoro więc świat jest dla Was tak okrutny, to któraś z Was wytłumaczy mi dlaczego na kierunkach studiów technicznych jest tak mało kobiet? Spisek? Dlaczego tak mało kobiet garnie się do pracy w kopalniach, dlaczego tylko nieliczne są kierowcami ciężarówek (czym wzbudzają zawsze aplauz brzydszej składowej tej grupy zawodowej), dlaczego nie chcecie pracować w hutach i być operatorami ciężkiego sprzętu?

Zabieracie głos za wszystkie kobiety nie posiadając do tego żadnej legitymacji. Drogie ministry, premierki, rzeczniczki, to dzięki Wam kobiety wkrótce będą pracować do śmierci na trzech etatach, to dzięki Waszym działaniom pracodawcy usilnie próbują pozbywać się z zakładów pracy przyszłych matek. Nie obwiniajcie za to mężczyzn... tych prawdziwych. Ci doskonale zdają sobie sprawę z tego, że ten świat bez Was by nie istniał. A więc tak czy inaczej macie nad światem pełnię władzy. Mało Wam?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz