Za treść komentarzy odpowiadają ich autorzy. Komentarze obrażające innych użytkowników i groźby będą skutkować eliminacją ich treści.

niedziela, 9 września 2012

Piaskownicy ciąg dalszy

I poszło. Inny papalandzki bajkopisarz postawił diagnozę tożsamą z moją. Znając jednak ludzką naturę, opartą w gruncie rzeczy na swoim ego lub chęci stawiania kontry, można za prawdopodobne uznać, że dziecinne spory wewnątrz papalandzkiej opozycji końca nie zobaczą. Prognozuję wręcz zaostrzenie konfliktu. Doprowadzi to oczywiście do przegranych wyborów, ale promykiem nadziei niech będzie to, że być może przegrana ta nie pójdzie na marne.

Nigdy bowiem w ciągu ostatnich 20 lat nie było w Papalandzie takiego poruszenia. Nigdy też opozycja nie stanowiła znaczącego głosu na scenie politycznej. Możliwe, że dzieci muszą dorosnąć; możliwe, że muszą jeszcze się wiele nauczyć. A wiadomo, że niczego nie można nauczyć się od razu, czasami trzeba czasu.

Tylko czy Papaland ma czas?
Czy pospólstwo wytrzyma sypanie sobie piaskiem po oczach?
Czy warto sobie szkodzić nawzajem?

Opozycjo! Proszę ostatni raz. Weźcie te swoje zabawki i wybudujcie nam kurwa solidny zamek! Bo Pałac przestał nam się podobać już dawno temu.

12 komentarzy:

  1. Tu też widzę kij w mrowisku kręci się w najlepsze. Dwóch szalonych pismaków kontra dwóch opozycjonistów. Przepis na polityczny bałagan ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mateusz Klinowski9 września 2012 15:45

      Tylko ty możesz przerwać tę morderczą spiralę śmieszności! Ale... z drugiej strony... coś się wreszcie dzieje! ;D

      Usuń
    2. Ja nic nie mogę. Od miesiąca powtarzam, żeby mnie nie nazywać zwierzakiem, i że ja tylko kierowcą jestem :D

      Usuń
  2. Mateusz Klinowski9 września 2012 15:42

    Bajko-Nudziarzu,

    Dlaczego IWW nie będzie pokrzykiwała z Edkiem pod sądem? Skąd różnice w piaskownicy? Dlaczego nie ma zjednoczenia piaskowych babek? Wciąż te pytania...

    Nudy!!!

    Twój problem polega na tym, że nie znasz ani Edka, ani Mietka. Może poznaj. Wówczas zaoszczędzisz wiele cennego czasu na opisywanie zbędnych przemyśleń. A działania IWW naprawdę nie są napędzane komentarzami obserwatorów (to odnośnie plakatów). Robimy swoje w niewielkim stopniu przejmując się bajkowymi histeriami. No, chyba, że Edek ryknie z ekranu, wówczas natychmiast czytamy jego bloga sprzed 3 tygodni i staramy się cokolwiek zrozumieć z tych wytłuszczeń i podkreśleń, które znamy i kochamy.

    Potem idziemy w sejmy i prokuratury, i powtarzamy tylko to, co dowiedzieliśmy się od Edka, cytując go na każdym kroku. Zasługi przypisujemy sobie, a Edek walczy, pisze, niesłychanie uskutecznia...

    Pozwól, że powtórzę: NUDY!!!!

    PS. A jeżeli chcesz wyjaśnienia, dlaczego EW nie nadaje się zdaniem wielu do współpracy, przeczytaj sobie jego komentarz odnośnie twych pytań o zbiegowisko pod sądem, gdzie po raz kolejny kreuje się na jedynego sprawiedliwego. JEDYNY. To zgrabnie podsumowuje ogół Edkowych osiągnięć.

    Z wyrazami sympatii (także dla Edka).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Panie,
      Ton Pańskiej wypowiedzi ponownie pokazuje to o czym napisałem przed chwilą na stronach innego bajkopisarza. Miast ściszyć ton "pyskatego smarkacza", próbuje Pan zaostrzać konflikt. Tak Pan jak i Edward Wyroba nie jesteście jednostkami nieomylnymi i jedynymi. Namawiam w dalszym ciągu do dyskusji a nie do eksponowania własnego ego. I te słowa kieruję do obu stron sporu.

      Usuń
    2. Mateusz Klinowski10 września 2012 10:49

      Bajko-Nudziarzu,

      Albo piszesz blog humoryczny, a wtedy weź poprawkę na konwencję, albo chcesz być na serio, ale wtedy daj znać, to przestanę się bawić w tutejsze bajania...

      Usuń
    3. Szanowny Panie,
      W jakimś sensie przywykłem już do prowokacyjnego sposobu komentowania przez Pana czegokolwiek. Nie oznacza to jednak, że takowy ton sprawi, iż będę kiedykolwiek dawał Panu znać w jakiejkolwiek sprawie. Ma Pan własny rozum i inteligencję, więc przekonany jestem o tym, że będzie Pan potrafił właściwie odczytywać karty tego bloga. Bajkopisarskim, czy jak Pan woli, nudziarskim obowiązkiem jest opisywanie otaczającej rzeczywistości. Ma Pan prawo do wyrażania swoich opinii, tutaj nic Panu nie grozi.

      Usuń
  3. Nudy nudami - ale pytanie o uczestnictwo IWW w proteście przed prokuraturą jest zasadne. Zresztą - za moment będę u siebie - mam sekundę żeby podopisywać na komentarze - tam je powtórzę i uściślę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiem krótko i tylko Mateuszowi.
    Kolejny raz wymieniając moje nazwisko, przypiujesz mi wyłącznie swoje przywary...
    I by naprawdę bardzo krótko uzasadnić dodam, że to co robię, np. na "poletku" Prokuratury, potwierdzają m.in. osatnie decyzje Prokuratury Okręgowej w Krakowie, nakazujące wznowienie postępowań w sprawie Karmelickiej o działania "ratuszowych", pominiętych w akcie oskarżena oraz w sprawie "rewitalizacji"...
    Może ich nie zauwazyłeś, bo są na moim, a nie na Twoim blogu, anie mineło jeszcze trzy tygodnie, kiedy je "powiesiłem"...
    A na koniec chyba bardzo Cię rozczaruję...
    Nigdy Edek nie był jedyny...
    Byliśmy zawsze razem, Edek, Zbyszek, Zygmunt, Krzysiek, Ludwik, Michał, Czesiek, Andrzej, Józek i wielu, wielu już nieżyjących jak np. Franciszek Suknarowski, Józef Zeman, Jan Fidziński, czy zamieszkujący gminę Tomice Andrzej Buś...

    Jak na razie jedyny i niepowtarzany jesteś tylko... TY!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mateusz Klinowski10 września 2012 10:45

      To prawda, jestem niepowtarzalny. Ale również kolektywny. Tymczasem, w opinii swoich własnych kolegów, drogi Edwardzie, uchodzisz za osobę konfliktową, z którą współpraca nie jest możliwa. Do tego otacza Cię aura czarnego PR, który sam po części wytworzyłeś, rozpowszechniając obok wielu ważnych informacji, również wiele wyssanych z palca bzdur, przetykanych inwektywami. Dlatego z całą sympatią do Ciebie, bardzo trudno namówić kogoś, kto Cię dobrze zna, do jakiejkolwiek współpracy z Tobą. Ludzie mają Cię dość, za bardzo ich zraziłeś.

      Nie widzę też we mnie jakiejkolwiek ochoty do umniejszania "dokonań" Edwardzich, co zarzuca mi Anonim. To nie ja wypisuję teksty pt. "Doktorkowi do Sztambucha" czy "Doktorek znów się myli, a ja mam rację i więcej krwistych kurew na blogu". Skoro Anonim tak uważnie śledzi Edkowe bajania, być może pamięta jeszcze język, jakim Edek opisywał mnie, gdy startowałem ze Wspólnej Chaty w ostatnich wyborach. Nie były to określenia ani wyważone, ani sprawiedliwe, ani kulturalne.

      Natomiast dzisiaj, gdy miałbym podsumować efekty wieloletnich zmagań Edkowych, nie jestem pewien, czy sumaryczna ocena jest pozytywna. Zasługi giną bowiem w bagnie bluzg, wybuchów, przekleństw i bicia piany, co wielu wadowiczan zraziło w ogóle do aktywności społecznej i politycznej, w stopniu równym do dokonań Carycy i jej Zwierzaków. Ostatnia wymiana "uprzejmości" w sprawie demonstracji i absurdalne zarzuty Edwarda pod moim adresem tylko utwierdzają mnie w tym przekonaniu.

      Usuń
  5. Jestem osobą raczej neutralną politycznie co nie znaczy że obojętną na to co robi z miastem i z nami tutejsza władza. Z uwagą czytam zwłaszcza wszystkie komentarze panów MK i EW. Te nawet po wielokroć. I skłaniają mnie one tylko do takiego pytania - jaki a może czyj cel realizuje pan MK, notorycznie umniejszając rolę pana EW w determinacji i dążeniu do rozliczenia tego co robi wadowicka elita władzy, przez organy ścigania z finałem w sądzie? Nie można przecież zaprzeczyć, że to co robi EW, skrupulatnie dokumentuje i dzieli się tym z mieszkańcami.
    A MK? Jestem pełen obaw /choć bardzo chcę być w błędzie/, że tylko rozgrywa swojego politycznego pokera na dwóch stolikach? Albo inaczej, czy wzorując się na aktorach, gra na dwóch scenach?

    OdpowiedzUsuń
  6. Mateuszku... Pozwolisz, że... Twój kolejny wpis pozostawię bez komentarza? No bo naprawdę... nie ma co komentować!

    OdpowiedzUsuń