Chartum, Jemen, Kaszmir, Dhaka - siedlisko obłędnej niepoczytalności. Ciężko zrozumieć "cywilizowanemu" zachodowi rozjuszenie społeczeństwa muzułmańskiego. Ludzie giną przez film (!), inni przez ten film mordują, reszta się przygląda. Nowoczesność i globalna wioska w pigułce absurdu.
Po co nam ropa? Po co nam kontakt ze światem, który za nic ma ludzkie życie - to niewinne. Po co nam kontakt ze społecznością, która za niewierność strzela kobiecie w plecy, publicznie? Po co nam kontakt z ludźmi, dla których jedynym wyznacznikiem wartości drugiego człowieka jest jego wyznanie?
Zachód sam sobie jest winien. Możliwe, że dyktatorzy byli i są lekko niepoczytalni, jednak w gruncie rzeczy trzymali lub trzymają za mordy wszystkie ekstremizmy, jakoś tam nad nimi panują. Eliminując tresera dajemy zwierzęciu pole do popisu.
Ludzie nie giną przez film....Giną przez religijny fundamentalizm który jako pretekstu używa filmu innym razem książki albo zdania wyrwanego z kontekstu. To nie film jest złem....
OdpowiedzUsuńObywatel Wadowic
Nadinterpretuje Pan moje słowa. Nigdzie nie wspominam, aby złem był film. Oczywiście w bieżącym przypadku narzędziem i wyzwalaczem jest film. Przesłaniem mojego krótkiego wpisu było zwrócenie uwagi na to, że ekstremistyczny motłoch nie dojrzał do kontaktu z cywilizowanym światem. Jest wręcz dla niego zagrożeniem.
Usuń